„ Zachowane resztki polichromii w stanie ostatecznego rozkładu. Drewno w bardzo silnym stopniu zniszczone przez grzyba i owady, przy lekkim pociśnięciu zapada się. Drzewce krzyża nie autentyczne” - notatka konserwatorska z 1962 roku na temat stanu krucyfiksu z Trzęsacza.
Kilka tygodni temu na łamach „Pomorzanina” zwracałem się do czytelników z prośbą o uratowanie bardzo cennego zabytku- mianowicie XVII- wiecznego krucyfiksu pochodzącego ze zniszczonego przez fale Bałtyku kościoła w Trzęsaczu. Niestety, ze względu na zły stan zachowania zabytku nie można było już dłużej zwlekać i podjęliśmy natychmiastową decyzję o przeprowadzeniu konserwacji zachowawczej, przeznaczając na ten cel środki z budżetu muzeum- wyniosły one 3 tysiące złotych- dzięki tej kwocie został w ostatniej chwili uratowany jeden z najcenniejszych obiektów zabytkowych naszego regionu!
W notatce sporządzonej przez konserwatora zabytków Przemysława Mannę czytamy„W latach 60- tych była próba uratowania zabytku- polegała ona na sklejeniu popękanych fragmentów rzeźby, jak również usunięciu części materiału ze środka rzeźby i zastąpienie go żywicą syntetyczną wymieszaną z trocinami. Dodatkowo cała rzeźba była nasycona pokostem lnianym- w trakcie sklejania kawałków rzeźby w strukturę rzeźby wklejone zostały fragmenty gazet. Ponadto w celu wzmocnienia łączeń powbijano dużą ilość gwoździ. Impregnacja pokostem lnianym spowodowała mocne pociemnienie rzeźby. Mimo wymienionych błędów przeprowadzona próba ratowania obiektu należy ocenić pozytywnie, gdyż zatrzymany został proces destrukcji obiektu”.
Wynika z niej jednoznacznie, że gdyby nie prace konserwatorskie sprzed prawie 50 lat zabytku tego by już nie było! Jednak pomimo wcześniejszej konserwacji stan krucyfiksu był obecnie tragiczny i każda kolejna zwłoka z jego zabezpieczeniem zakończyłaby się niechybną utratą tego cennego zabytku.
Nie zanudzając zbytnio czytelnika chciałbym krótko przedstawić obecny proces konserwacji zachowawczej tego obiektu. Na początku zabytek został oczyszczony z kurzu i zabrudzeń powierzchniowych. Następnie usunięty został nadmiar pokostu lnianego, który w latach 60- tych został obficie wylany na rzeźbę Chrystusa. Konserwator usunął również fragmenty gazet wklejonych w strukturę rzeźby, jak również liczne gwoździe wbite w obiekt. Kolejny krokiem była dezynfekcja i najważniejszy etap- impregnacji wzmacniająca strukturę drewna żywicą Paraloid B 72. Po przeschnięciu zabytku pan Patucha wykonał krzyż podobny do tego na którym zawieszony był Chrystus w kościele w Trzęsaczu. Wreszcie po tych wszystkich zabiegach krucyfiks został zawieszony na północnej ścianie kapitularza kamieńskiej katedry, gdzie obecnie mieści się siedziba Muzeum Historii Ziemi Kamieńskiej.
Wszystko wskazuje na to że krucyfiks był fundacji znanej pomorskiej szlachty i patronów kościoła w Trzęsaczu- rodu von Flemingów – być może został wykonany na zamówienie marszałka krajowego Jakuba von Fleminga lub co bardziej prawdopodobne jego syna Jerzego Kacpra- dziekana kapituły kamieńskiej. Krucyfiks został wykonany po pokoju westfalskim kończącym wojnę 30 letnią (1618-1648). Kamień Pomorski wraz z Wolinem był wówczas częścią Królestwa Szwecji- Trzęsacz natomiast pozostał w granicach państwa Brandenburskiego. Ślad szwedzkiej dominacji w regionie widoczny jest na zabytku- Chrystus ma uczesanie typowe dla panującej wówczas mody wywodzącej się z północy.
W kościele w Trzęsaczu krucyfiks zawieszony był w zamurowanym oknie prezbiterium kościoła. Po ewakuacji ze świątyni umieszczony został w kaplicy i zarazem skryptorium Skarbca Katedralnego w Kamieniu Pomorskim. Po II wojnie światowej przeniesiony został do kruchty, a następnie piwnicy parafii, gdzie w zeszłym roku został ponownie „odkryty”.
Od momentu zamknięcia kościoła 3 sierpnia 1874 roku do 2009 minęło 135 lat- krucyfiks był już dwukrotnie zagrożony zniszczeniem– jednak ponownie uratowany pozostanie na długie lata świadectwem, że nie obca nam była troska o dobra kultury naszego regionu.