„Choć ze mnie mała dziecina, Znam rozum i czyny Stalina” O kulcie jednostki i wymuszonym jubileuszu Komunistycznej władzy niezbędni byli bohaterowie, których mogłaby stawiać za wzór społeczeństwu żyjącemu w świecie wszechogarniającej propagandy. Głównym bohaterem totalitarnego systemu w jego najczarniejszym okresie przypadającym w Polsce na lata 1948-1956, podobnie jak we wszystkich krajach demokracji ludowej ze Związkiem Radzieckim na czele, stał się Józef Stalin. Kult radzieckiego przywódcy, którego system otaczał czcią niemal religijną przebiegał w naszym kraju z różnym natężeniem. Swoje szczególne nasilenie przeżywał 21 grudnia 1949 r. w związku z oficjalnym 70-leciem jego urodzin i 5 marca cztery lata później gdy zmarł. Obchodami 70. rocznicy urodzin Stalina, w myśl partyjnych zamierzeń i pełniących wyłącznie rolę pasa transmisyjnego środków masowego przekazu, żyć miała cała Polska, w tym oczywiście i Kamień Pomorski. Rok 1949 był pierwszym rokiem działalności PZPR. Sprawujący rzeczywistą władzę I sekretarz Komitetu Powiatowego oraz szef Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego przywiązywali ogromną wagę do wykrywania i eliminowania wszelkiej działalności godzącej w ustrój. 28 lutego „Kurier Szczeciński” donosił o wyrokach na „Zakonspirowaną piątkę z Kamienia”, jak określił ten dziennik członków Narodowego Frontu Młodzieży Polskiej, pierwszej tajnej antykomunistycznej organizacji młodzieżowej w naszym mieście. Po pokazowym procesie przed, stanowiącym symbol bezprawia tamtych lat, Wojskowym Sądem Rejonowym w Szczecinie zapadły surowe wyroki więzienia (o organizacji i „Kamieńskich Bohaterach” pisaliśmy już na tej stronie przed czterema laty). Największym wrogiem dla kamieńskiego UB stał się od 1949 r. żołnierz niezłomny Józef Boś, ps. Lot i Franek, działający na terenie powiatu gryfickiego i naszego, głównie na obszarze dzisiejszych gmin Golczewo i Świerzno. Obchody 1 maja uczczono tradycyjnym pochodem. Szczególnie uroczystą oprawę miało święto 22 lipca, kiedy obchodzono pięciolecie Polski Ludowej. W Kamieniu z tej okazji oddano do użytku salę kinową, a załogi zakładów pracy i pozostała ludność miasta, jak donosiły sprawozdania władz, w czynie społecznym, uporządkowały ul. Bohaterów. Miejska Rada Narodowa, by uczcić ów czyn, zmieniła jej nazwę na 22 lipca (obecnie Jana Długosza). Dobitnie uderzono w Kościół posądzany o „sprzyjanie imperialistom”. Po ogłoszonym w lipcu oświadczeniu papieża Piusa XII grożącego komunistom ekskomuniką, przez kraj przeszła antykościelna kampania propagandowa. W Kamieniu zorganizowano wówczas masówkę w sali Liceum Pedagogicznego (dzisiejszy „Klub Kuracjusza” w Szpitalu Uzdrowiskowym „Mieszko”). Na otwarte posiedzenie Miejskiej Rady Narodowej przybyło kilkaset osób. Protokolant zanotował pytania w rodzaju „Kto nami będzie rządził, Rzym czy Warszawa?” oraz wypowiedzi przedstawicieli mieszkańców potępiających politykę Stolicy Apostolskiej i pragnących wstąpić do PZPR „mimo gróźb Watykanu”. Wszystko to poro mówi o ówczesnej rzeczywistości. W większych ośrodkach powiatu - Kamieniu, Golczewie i Stepnicy w ramach obchodzonego 2 października Dnia Pokoju zorganizowano manifestacje i pokazy sportowe. Przy tej okazji na forum egzekutywy Komitetu Powiatowego PZPR dostrzeżono, że ludność nie bierze chętnie udziału w pochodach. W oczach członków tego gremium zauważyć dał się wśród mieszkańców powiatu, jak czytamy partyjnych protokołach, „pewien lęk, strach czy też wstyd” stąd manifestacje takie często oglądali „z zaułków lub okien”. Mimo tych spostrzeżeń ludność była, jak oceniano, „na ogół” poprawnie ustosunkowana do ustroju. Najtrudniejszym politycznie terenem w powiecie był Przybiernów gdzie, jak określano, „reakcja nie śpi”. Atmosfera polityczna pod koniec 1949 r. wyraźnie gęstniała. Proces ten nasilił się po listopadowym III Plenum Komitetu Centralnego PZPR poświęconemu „walce o czujność rewolucyjną”. Na sile przybrała wówczas walka z tzw. odchyleniem prawicowo-nacjonalistycznym uosabianym przez Władysława Gomułkę, który został wtedy wykluczony z KC i pozbawiony prawa sprawowania funkcji partyjnych. W kraju rozpoczęto, używając języka ówczesnej nowomowy, proces „oczyszczania szeregów partyjnych z naleciałości wrogich i obcoklasowych elementów”. Na sile przybrały działania propagandowe wzywające ludność do czujności, w których prym wiodła ówczesna prasa, będąca najważniejszą tubą systemu. Pojawiły się plakaty z hasłem „Wróg czyha” oddające tamtą atmosferę, w której za wroga mógł zostać uznany każdy. Zgodnie z linią zapoczątkowaną przez plenum czujnościowe także kamieńska powiatowa organizacja partyjna weryfikowała swe szeregi, pod kątem usuwania z nich „wrogich jednostek”. Do wzmożenia czujności nawoływali członkowie Egzekutywy z I sekretarzem KP oraz, co brzmi szczególnie groźnie, szefem Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego na czele. Wróg miał być u nas szczególnie aktywny z powodu nadgranicznego położenia powiatu rozwijając w nim swą „akcję szpiegowską i dywersyjną”. Partia doszukiwała się go w Powiatowym Związku Gminnych Spółdzielni, Starostwie, PGR-ach i handlu, gdzie miał być odpowiedzialny za wszelkie nieprawidłowości. W grudniu 1949 r. głównym bohaterem propagandowego obrazu świata stał się Józef Stalin, który na dobre stał się ikoną narzuconego przez siebie porządku. Jego portrety, jak czytamy w monografii Roberta Kupieckiego, poświęconej omawianemu zagadnieniu, zatytułowanej „Natchnienie milionów. Kult Stalina w Polsce 1944-1956”, polecano umieszczać w gabinetach I i II sekretarzy oraz salach konferencyjnych określając ich wymiary, oprawę, oświetlenie. Do uczczenia 70-lecia radzieckiego przywódcy przypadającego 21 grudnia 1949 r. (choć, jak dziś wiemy, urodził się rok wcześniej, w 1878 r.) przygotowywano się odpowiednio wcześniej. Biuro Polityczne zdecydowało o pełnym wydaniu dzieł Lenina i jego „najwierniejszego ucznia”, jak określano Józefa Wisarionowicza. Jego postać przybliżać miał „Krótki życiorys” wydany w sierpniu 1949 r. w stutysięcznym nakładzie, stworzony wyłącznie na potrzeby propagandy, z fałszywymi danymi. Jesienią postanowiono uczcić rocznicę. Powołano, pod przewodnictwem Bolesława Bieruta, „Ogólnopolski Komitet Obchodu 70-lecia Urodzin Józefa Stalina”. Obchody zostały szczegółowo zaplanowane na szczeblu KC. Stosowna instrukcja zalecała w dniach 7-20 grudnia zorganizować zebrania organizacji partyjnych, na których wygłaszane miały być referaty poświęcone Stalinowi. Wzywano do inicjowania współzawodnictwa pracy przez zakłady produkcyjne w każdym województwie. Zalecano popularyzować postać „najlepszego przyjaciela młodzieży” w szkołach i organizować kółka samokształceniowe poświęcone studiowaniu jego życiorysu. Planowano zorganizować akademie wojewódzkie, na których referaty wygłosić mieli I sekretarze KW, w powiatach ich odpowiednicy lub delegaci z Komitetu Wojewódzkiego. Rocznicy poświęcone miały być gazetki ścienne. Akcji towarzyszyć miała „oddolna” inicjatywa pisania listów i wysyłania podarków na Kreml. W dzień urodzin flagami i portretami Stalina udekorowane miały być wszystkie gmachy partyjne i publiczne. Specjalne wytyczne dla uczczenia urodzin, jak pisano, „największego człowieka naszej epoki” wydało także Ministerstwo Oświaty. Podległym sobie placówkom resort polecił wykorzystać zajęcia j. polskiego, rosyjskiego, historii, nauki o społeczeństwie i biologii dla zaznajomienia uczniów z postacią „wielkiego wychowawcy młodzieży postępowej całego świata”. W szkołach ogólnokształcących i dla nauczycieli zalecano wygłosić okolicznościowe pogadanki, których forma, jak podkreślano, miała być „jak najbardziej prosta, bezpośrednia i mobilizująca młodzież uczuciowo”. W szkołach zalecano przeprowadzenie wieczornic mających być zorganizowanymi przez władze szkolne i komitety rodzicielskie. Zebrania te rozpoczynała „Międzynarodówka”, a kończyło odśpiewanie hymnu ZSRR. Uczniowie mieli pisać listy, których tekst (de facto szablon) miał przesłać Zarząd Główny Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Radzieckiej, aktywnie zaangażowany w obchody. W związku ze „stalinowską rocznicą” przez Polskę przeszła kampania propagandowa. Prasa donosiła o podejmowaniu zbiorowego i indywidualnego współzawodnictwa pracy. Współzawodnictwo stawało się, jak donosiła „Trybuna Ludu” odpowiedzią „wrogom klasowym na ich zbrodnicze knowania”. Wysyłane podarki, przed wysłaniem do Moskwy specjalnym pociągiem, można było zobaczyć na specjalnej wystawie w Muzeum Narodowym. Stalina za patrona otrzymał poznański „Cegielski”, zgodnie, jak donosiły gazety, z życzeniami pracowników. Z całego kraju, jak za partyjnymi sprawozdaniami podaje R. Kupiecki, napłynęło 563.400 listów, pocztówek i laurek. Z województwa szczecińskiego wysłano „tylko” 10.651 podczas gdy z poznańskiego 79.773. Depesze wysyłać mieli wszyscy. Zaangażowano też dzieci. Fragmenty ich listów, jak na przykład zamieszczony w „Głosie Nauczycielskim” - „Choć ze mnie mała dziecina, / Znam rozum i czyny Stalina” stały się stałym elementem doniesień prasowych z obchodów. Relacje z przygotowań, akademii, listy, apele pojawiły się także w naszej prasie regionalnej – w „Głosie Szczecińskim” jako organie Komitetu Wojewódzkiego PZPR i „Kurierze Szczecińskim”, wydawanym przez Spółdzielnię Wydawniczą „Czytelnik”. Kamieńskie obchody, podobnie jak w całej Polsce, przebiegały ściśle z odgórnymi wytycznymi. Do ich przygotowań powołano z pewnością specjalną komisję. 13 grudnia, jak donosił „Głos”, do miast powiatowych dotarła zorganizowana przez Związek Młodzieży Polskiej „młodzieżowa sztafeta” z meldunkami z zakładów pracy, szkół i gmin. Ze stolic powiatów ruszyła do Szczecina, skąd młodzieżowa delegacja województwa udała się na centralny wiec w Warszawie, który odbył się 15 grudnia. Przebieg „dni stalinowskich” w Kamieniu zarysowuje się na podstawie materiałów archiwalnych znajdujących się w zasobie międzyzdrojskiego oddziału Archiwum Państwowego w Szczecinie. Nad zagadnieniem zbliżającej się rocznicy pochyliła się Miejska Rada Narodowa. Na swym posiedzeniu 17 grudnia jeden z członków Prezydium odczytał referat o życiu tego, który „wyzwolił narody Europy”. Na wniosek przewodniczącego MRN postanowiono jednogłośnie dokonać zmian nazw ulic w mieście. Najważniejsza z nich, przy której znajdował się Komitet Powiatowy PZPR (zabytkowy budynek na rogu ulic Dziwnowskiej i Jedności Narodowej, w którym później po przeniesieniu KP do budynku obecnego Internatu Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych, przez lata mieściła się Administracja Domów Mieszkalnych i zakład fryzjerski, istniejący do dziś) – ul. 5 marca otrzymała za patrona samego Józefa Stalina. Przy okazji ul. Koszalińską (obecną Gryficką) przemianowano na Bohaterów. Swoją ulicę stracił pierwszy polski burmistrz Kamienia, zmarły 27 grudnia 1945 r., Stanisław Kuczkowski. Nazwę ulicy, której patronował zmieniono na 5 marca. Swojej ulicy doczekał się wówczas także inicjator ruchu współzawodnictwa pracy w Polsce, nieżyjący już wówczas, górnik Wincenty Pstrowski, który został patronem ul. Prywatnej – dzisiejszej Wąskiej. MRN pamiętała także o najmłodszych. Postanowiła, z własnych środków, zakupić książki i cukierki, które zaplanowano rozdać dzieciom w dniu urodzin Stalina. Na wniosek jednego radnych kamieńska Rada wystosowała życzenia dla „Tow. Stalina”, które za pośrednictwem Komitetu Powiatowego PZPR zostały przesłane do Ambasady ZSRR w Warszawie. W depeszy tej czytamy: „My członkowie Miejskiej Rady Narodowej w Kamieniu-Pomorskim w imieniu ludności m.[iasta – B.B.] Kamienia-Pomorskiego na ojczystych rubieżach Ziem Zachodnich Rzeczypospolitej Polski witamy z radością dzień Twoich urodzin 70-lecia. Jesteśmy wdzięczni, że dzięki Tobie gospodarujemy na prastarych Ziemiach Polski. Wzorując się na Twoich dokonaniach zbudujemy Socjalizm w Polsce”. Przygotowania w mieście miały iść pełną parą. Warto przytoczyć tu fragment sprawozdania ówczesnego starosty, który pisał: „Już w dniu 20.XII.1949 r. miasto przybrało odświętny wygląd. Na budynkach i zakładach pracy powiewały sztandary czerwone i biało-czerwone, a na zakładach pracy jak i na budynku Pow.[iatowego] Kom.[itetu] PZPR, Starostwa [dzisiejsze sanatorium „Chrobry”], Urzędu Bezpieczeństwa [gmach Sądu Rejonowego] i Pow.[iatowej] Kom.[endy] MO [budynek mieszkalny przy Placu Wolności 1] były specjalne dekoracje i wisiały portrety Tow. STALINA, na czerwonym tle, rzęsiście oświetlone żarówkami, które były widoczne w dzień jak i w nocy, oraz widniały gwiazdy czerwone również oświetlone i hasła na cześć Tow. STALINA”. Omawiana rocznica stanowić miała pierwszy punkt porządku obrad plenarnej sesji Powiatowej Rady Narodowej zwołanej tego dnia, protokół z niej niestety się nie zachował. W dzień urodzin, zgodnie z wytycznymi, zorganizowano okolicznościową akademię z udziałem władz oraz mieszkańców miasta i powiatu z pieśniami i tańcami radzieckimi oraz deklamacją wierszy ku czci jubilata, w wykonaniu młodzieży szkolnej oraz członków ZMP, Związku Harcerstwa Polskiego i „Służby Polsce”. Zaobserwować dała się „wroga działalność”. Nie udekorowano i nie wywieszono flag na gmachu kamieńskiego Radiowęzła. Kierownictwo tej instytucji miało bowiem spoczywać, jak pisał w swym sprawozdaniu starosta, w rękach „reakcyjnej kliki”. Siatka informatorów informowała o rzeczywistych nastrojach Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, którego sprawozdania znajdują się dziś w szczecińskim oddziale Instytutu Pamięci Narodowej. W Starostwie Powiatowym jeden z pracowników mając gazetę z fotografią Stalina „spojrzawszy na fotografię porwał tę gazetę i wrzucił do kosza”. Pracownik Powiatowego Związku Gminnych Spółdzielni wypowiedział się głośno, widząc portret Stalina, wystawiony w gablocie sklepowej przy ulicy Katedralnej (dziś Gryfitów), iż „tego szatana wystawiają w oknie”. Podczas dekoracji gmachu Starostwa dały się zaś słyszeć głosy, iż wydatki przeznaczone na te dekoracje lepiej było przeznaczyć na inny cel. W ocenie UB wręcz opanowany przez „wroga” miał być Urząd Skarbowy w Kamieniu Pomorskim. Stalin został tam porównany do Hitlera, a na okolicznościowym spotkaniu pracowników podczas czytania życiorysu Stalina po wymówieniu tego nazwiska jeden z pracowników „głośno zagwizdał i tym dając hasło do ogólnego śmiechu”. Jak wynika z relacji źródła „Dragan” spisanej przez funkcjonariusza UBP: „Wszyscy śmieli się do rozpuku lecz nikt na to ze strony pracowników państwowych będących na utrzymaniu Państwa nie zareagował...”. W konsekwencji donosów kamieński UB postanowił roztoczyć nad Urzędem Skarbowym szczególną „opiekę” w celu, jak czytamy, „wyłowienia wrogiego środowiska i konkretnego rozpracowania”. Odniesienia do jubileuszu w sprawozdaniach służb występowały jeszcze w pierwszych miesiącach 1950 r. „Wrogą” działalność zaobserwowano wtedy także i wśród uczniów Państwowego Liceum Pedagogicznego. Jeden z nich podczas rozmowy na temat hodowli świń miał stwierdzić, iż „Największą świnią na świecie jest Wielki Wódz Józef Stalin, a dlatego największą świnią, że wszyscy ludzie go chowają”. Po zakończonych obchodach 70-lecia narzucanie kultu radzieckiego przywódcy nie minęło. Stałym elementem różnego rodzaju akademii, uroczystości nadal będą popiersia Stalina zerkające zza prezydium i okrzyki „Stalin, Bierut, Pokój”, „Stalin, Bierut, Rokossowski”. Wytworzy się swoista drabina kultów. Na jej szczycie stał Józef Wisarionowicz. Księżycami świecącymi światłem odbitym byli pierwsi sekretarze krajów demokracji ludowej. W Polsce tą osobą nr 2 był Bierut, którego 60. rocznicę urodzin przypadającą 18 kwietnia 1952 r. czcić miała, wykorzystując schematy sprzed trzech lat, cała Polska. Głoszone oficjalne uwielbienie miało jednak nie wiele wspólnego z rzeczywistością widzącą w bohaterach systemu ciemiężycieli. Kult jednostki po 1953 r. zelżeje, a zarzucony zostanie po XX zjeździe Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego, na którym odczytano słynny tajny referat ukazujący zbrodnicze oblicze Stalina i przełomie październikowym. Po październiku 1956 r. wiatry zmian dotrą i do Kamienia. W powiatowej organizacji partyjnej i radach narodowych nadejdzie czas rozliczeń z minionym okresem. Jednogłośną decyzją Miejskiej Rady Narodowej al. Stalina zostanie przemianowana na Jedności Narodowej.
Na fotografii: fragment zdjęcia nieznanego autorstwa, podarowanego MHZK przez Panią Justynę Masłowską z Kamienia Pomorskiego, z ozdobionym portretem Stalina frontonem gmachu Starostwa Powiatowego (dzisiejszego sanatorium "Chrobry").
|