10 czerwca 1945 r.Z początkiem czerwca rozpoczęła się właściwa praca organizacyjna grupy operacyjnej, która swym przybyciem na Ziemię Kamieńską 23 maja, zapoczątkowała polską administrację na terenie obwodu kamieńskiego. Obwód podzielono na 16 gmin wiejskich, zaś te na 118 sołectw oraz jedną gminę miejską – miasto Kamień. Niezwłocznie przystąpiono do powoływania władz tych jednostek. Nie wszystkie gminy i sołectwa udało się jednak obsadzić wójtami i sołtysami. Powodem był nie tyle brak odpowiednich kandydatów, co brak polskiej ludności w ogóle. Władzę na wsiach obejmowali Polacy pracujący na Pomorzu podczas wojny, w charakterze robotników przymusowych. Równolegle z administracją gminną organizowano struktury Milicji Obywatelskiej. I tu mocno dawał się we znaki brak ludzi.
Stopniowo, choć nie na stałe, ułożyły się relacje Pełnomocnika z Komendanturą Wojenną, które wcześniej nie układały się najlepiej. Do załagodzenia sporów przyczyniła się odprawa komendantów wojennych w Bydgoszczy, która odbyła się 12 czerwca 1945 r. Po odprawie zrewidowali oni swoje niechętne, czy wręcz wrogie, podejście do polskiej administracji, rozpoczynając z nią współpracę. Na terenie obwodu nadal przypominała o sobie Armia Czerwona. Stosunek do sojuszników, jak pisał Pełnomocnik Jasiński, „nie jest jednolity - w wypadkach gdzie doznawano krzywdy ze strony jednostek niezdyscyplinowanych lub maruderów widać brak zaufania”.
W Kamieniu powoli rodziło się życie polityczne. Pierwszym ugrupowaniem założonym w obwodzie stała się Polska Partia Socjalistyczna, powstała z inicjatywy jednego z członków grupy operacyjnej, już w pierwszych dniach jej pobytu. W drugiej połowie czerwca przyjechała grupa pięciu członków Polskiej Partii Robotniczej, którzy założyli tymczasowe struktury tej kluczowej wówczas organizacji politycznej.
Obok wspomnianego wyżej powołania wójtów i sołtysów obsadzono także władze miejskie Kamienia. 10 czerwca Pełnomocnik Jasiński powołał na urząd burmistrza naszego miasta, 33-letniego wówczas, Stanisława Kuczkowskiego. Pochodził z Wielkopolski, przed wojną był kierownikiem w domach towarowo-handlowych Poznania i Wilna. W skład Zarządu Miejskiego wchodził także powołany, najprawdopodobniej w późniejszym terminie, na stanowisko sekretarza miasta Jerzy Bolesławski. Przed wojną zatrudniony był w Powiatowym Inspektoracie Powszechnego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych w Krasnymstawie.
Na początku czerwca 1945 r. 12 nadgranicznych powiatów, w tym Kamień, decyzją Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego postanowiono przeznaczyć pod osadnictwo wojskowe. Osadnikami mogli być żołnierze służby czynnej, partyzanci i uczestnicy walk z okupantem oraz rodziny poległych oficerów, podoficerów, szeregowców i partyzantów. Już w połowie czerwca utworzono punkty rozdzielczo-przesyłkowe w Stargardzie, Gorzowie i Głogowie, których zadaniem było przyjmowanie osadników i rozdzielanie ich do nadgranicznych obwodów. W obwodach miejscowe punkty kierowały zdemobilizowanych żołnierzy do konkretnych miejscowości.
W czerwcu, w związku z przygotowaniem akcji osadnictwa wojskowego, miała miejsce pierwsza akcja wysiedlenia ludności niemieckiej przez Wojsko Polskie, wiążąca się z „oczyszczaniem z niemczyzny” i akcją repolonizacyjną na tzw. Ziemiach Odzyskanych. Decyzja o wysiedleniu zapadła 10 czerwca, na szczeblu Komitetu Centralnego rządzącej Polskiej Partii Robotniczej. Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego wydało rozkaz nakazujący wysiedlenie Niemców z 30 kilometrowego pasa nadgranicznego, który zamierzano przeznaczyć pod nowe osadnictwo. Akcja miała miejsce także na terenie obwodu Kamień. W mieście, po jej przeprowadzeniu, pozostawiono dziesięć rodzin niemieckich – niezbędnych specjalistów i rzemieślników. Pełnomocnik Jasiński notował:
„Akcją wysiedlenia [Niemcy – B. B.] byli ogromnie zaskoczeni, bo byli pewni, że te tereny mimo wszystko nie dostaną się Polsce”. O przeprowadzeniu akcji nie został nawet poinformowany. W związku z czym żałował później, iż należące do Niemców „bydło pozostało bez opieki”. Około 800 sztuk zarekwirowało, bywało, że siłą, przeprowadzające akcję wojsko. Polecenie, wydane później przez Pełnomocnika, dotyczące wyłapywania „bezpańskiego” inwentarza przez wójtów i sołtysów, nie przyniosło już żadnych efektów. Przed wysiedleniem do napiętej sytuacji doszło w pobliskim Goliszewie, gdzie komendant wojenny zezwolił na uruchomienie szkoły niemieckiej, bez wiedzy i zgody Pełnomocnika Jasińskiego. Na jej drzwiach miała pojawić się nawet swastyka. Szkoła została niezwłocznie zamknięta, a organizatorzy aresztowani i wysiedleni.
W czerwcu kluczowym zadaniem dla Urzędu Pełnomocnika Rządu stało się zorganizowanie niezbędnej bazy dla przybywających osadników, sadzenie ziemniaków i buraków mających stanowić zabezpieczenie w żywność oraz inwentaryzacja i przygotowanie do rozruchu zakładów przemysłowych i handlowych. Na co dzień, pomimo starań Pełnomocnika, przypominała o sobie fatalna aprowizacja, by zaradzić tej sytuacji, w mieście utworzono pięć ogrodów, dwie stołówki i gospodarstwo. Działały dwie piekarnie i kawiarnia. Organizowała się spółdzielnia rybacka, która ostatecznie powstanie dopiero w późniejszym okresie.
Do pozbawionego połączenia kolejowego miasta nie docierały także informacje, gdyż praktycznie pozbawione było prasy. Nie istniało jeszcze przedstawicielstwo, zajmującego się m. in. tą kwestią, Wojewódzkiego Urzędu Informacji i Propagandy. Gazety udostępniał jedynie dowódca jednostki Wojska Polskiego stacjonującej w Kamieniu, do której dzienniki docierały dwa razy w tygodniu.
Życie po wojnie powoli wracało do normy. 29 czerwca Urząd Pełnomocnika, wspólnie z Wojskiem, zorganizował Święto Morza, pierwszą bodaj uroczystość w polskim mieście. W części oficjalnej, nad Zalewem przemawiał Władysław Jasiński, przedstawiciele Wojska Polskiego i Komendant Wojenny jako reprezentant „bratniej” armii. Rozegrano mecz piłki nożnej, znów pierwszy odnotowany w polskim Kamieniu, między Wojskiem i Milicją. Wieczorem odbyła się zaś zabawa taneczna.
W mieście powstawały organizacje społeczne. Najpierw rozpoczęły swoją działalność struktury Polskiego Związku Zachodniego, organizowanego przez pioniera Ziemi Kamieńskiej Karola Schmidta (legitymacja członkowska PZZ K. Schmidta znajduje się w zbiorach MHZK, podarowana przez Państwa Magdalenę i Adama Forellów).
Na terenie obwodu nie dało się zauważyć tzw. wrogiej działalności. Nie było jeszcze zorganizowanego szabrownictwa. Milicja znajdowała się w fazie organizacji stąd istotnym problemem, na który w swych sprawozdaniach zwracał uwagę Jasiński, stało się jej nieodpowiednie wyszkolenie.
Najważniejszą jednak bolączką długo będzie jeszcze brak osadników. Pod koniec czerwca Kamień zamieszkiwało 125 osób. Akcje osiedleńczą miało przyśpieszyć utworzenie w mieście punktu etapowego na 200 osób i hotelu na 50. Drugi taki punkt organizowano w Goliszewie. Każdy przybyły tu osadnik otrzymywał zakwaterowanie i wyżywienie.
Trudnym warunkom życia nie sprzyjał dodatkowo brak odpowiedniej infrastruktury. W remoncie znajdowała się elektrownia miejska. Od czerwca palącą potrzebą stało się przygotowanie do zbliżających się żniw. Istniała poważna groźba, że pozostawionego na polach przez Niemców i zasianego przez Wojsko Polskie zboża nie będzie miał kto zebrać. W obwodzie bywały jeszcze wsie nie zamieszkane. Na 91 ponad stuhektarowych majątków w przyszłym powiecie kamieńskim dwadzieścia jeden znajdowało się w rękach Wojska Polskiego, trzy Armii Czerwonej, a jedno Urzędu Pełnomocnika.
Fot.
Stanisław Kuczkowski (1912-1945). Pierwszy burmistrz Kamienia powołany przez polską administrację 10 czerwca 1945 r. Sprawowanie urzędu przerwała jego nagła śmierć 27 grudnia tegoż roku. Do grudnia 1949 r. był patronem fragmentu obecnej ul. Mieszka I (najprawdopodobniej odcinka od skrzyżowania ul. Kopernika, Rejtana i Kilińskiego do ul. Bolesława Chrobrego) przemianowanej wówczas na 5 marca, AF MHZK, Kopie fotografii z archiwum domowego Pani Jadwigi Kuczkowskiej.
Niniejszy tekst powstał w oparciu o materiały archiwalne znajdujące się w Archiwum Państwowym w Szczecinie i jego oddziale Międzyzdrojach oraz artykuły historyków zajmujących się najnowszymi dziejami Polski – Stanisława Jankowiaka i Czesława Osękowskiego:
S. Jankowiak, Wysiedlenie Niemców z województwa szczecińskiego w latach 1945-1950, [w: ] Osadnictwo polskie na Pomorzu Zachodnim. Mity i rzeczywistość, Szczecin 2001, s. 35-60.
Cz. Osękowski, Osadnictwo wojskowe na Pomorzu Zachodnim, [w: ] Tamże, s. 93-102.