W tym roku mija 90 lat od czasu, kiedy władze miejskie Kamienia na Pomorzu wydały pierwsze własne pieniądze. Były to banknoty i monety o różnej wartości.W okresach wielkich niepokojów ludzie gromadzili jak największą ilości środków materialnych, by doczekać „lepszych czasów”. Od dawna wojny i kryzysy gospodarcze podważały zaufanie do banków, dlatego też starano się przechowywać swój dobytek w tzw. „skarpecie”, czyli ukrywając go w bezpiecznych miejscach. Zazwyczaj przechowywano w taki sposób dobry kruszcowy pieniądz: złoty i srebrny. Wybuch I wojny światowej, ogłoszenie 1 sierpnia 1914 roku przez rząd niemiecki mobilizacji, wywołały u ludności taką właśnie reakcję. Masowo gromadzono 5-, 10- i 20-markowe złote monety oraz 1-, 2-, 3- i 5-markowe srebrne monety. Robiono to w wierze, że sytuacja w miarę się ustabilizuje, i że tak dobry pieniądz nie straci, a może nawet zyska na swej wartości. Wycofywano także masowo oszczędności z banków, żądając przy tym wypłat w owej „dobrej” monecie.Większych efektów nie przyniosło wstrzymanie już z dniem 4 sierpnia 1914 roku wypłat z banków pieniędzy srebrnych i złotych. Także zadowalające nie były obowiązkowe wpłaty do banków tychże monet, pochodzących z depozytów instytucji państwowych. Częściowym tylko sukcesem zakończyła się rozpropagowana wśród ludności cywilnej akcja wymiany monet kruszcowych na pieniądz papierowy. Co gorsza, z uwagi na masowy wykup towarów, zaczęły skakać w górę ich ceny, co w konsekwencji narzucało potrzebę zwiększenia ilości pieniędzy.W obiegu brak było niskich nominałów, dlatego miasta niemieckie, także na Pomorzu, rozpoczęły wydawanie własnych zastępczych środków pieniężnych tzw. Notengeld’ów. Z czasów, kiedy wydawane były notgeldy, a w Niemczech szalała hiperinflacja, zachowało się wspomnienie jednego z ówczesnych mieszkańców Kamienia. - Zamówił on w kafejce kawę kosztującą 5000 marek. Po godzinie, gdy przyszło do zapłacenia rachunku, kelner zażądał od niego 8000 marek, twierdząc, że w ciągu tego czasu kawa podrożała o 3000 marek. Dla porównania w tym czasie za 1 funt chleba płacono 540 miliardów marek, za funt mięsa - 3200 miliardów marek.W latach 1920-1921 rynek pieniężny został już unormowany. Po wojnie jednak szeroko rozpowszechniło się kolekcjonerstwo tego typu walorów. Władze samorządowe miast i gmin wydawały więc papierowe notgeldy w postaci całych serii, bardzo bogato ilustrowanych. Gwarantowało to dodatkowe wpływy gotówki do kasy, które mogły być przeznaczone na lokalne potrzeby. Bony te w minimalnym stopniu pełniły rolę pieniądza, gdyż najczęściej trafiały do handlarzy hurtowych, rozprowadzających je wśród licznej rzeszy zbieraczy w całych Niemczech. Dziś jeszcze można na kilku aukcjach internetowych wylicytować kamieńskie pieniądze miejskie, także od posiadaczy w USA.Marian KlasikMonety: 10 pfenigów i ½ marki z 1918 roku oraz 50 pfenigów z 1920 roku. Na awersie wszystkich trzech monet znajdował się jeden ze starszych herbów miasta, przedstawiający św. Jana Chrzciciela ze złożonymi do modlitwy rękoma na tle ułożonym z rombów, stojącego przed załamanym murem zakończonym fryzem i ozdobionym dwoma pięcioramiennym gwiazdami. Po obu stronach świętego pastorały, przed murem falująca woda. Poszczególne tarcze herbowe różnią się kształtem. Na rewersie umieszczono wartość nominału oraz napis „Stadt Cammin i.P.” oraz rok emisji.Banknoty: na awersie wszystkich banknotów umieszczono łódź żaglową na tle panoramy miasta od strony Zalewu Kamieńskiego, wartość nominału oraz napisy: wolle die städlische Sparkasse (Stadgirokase); Cammin i. Pom.; den Überbringer dieses vergüten; zu Lasten unseres Kantos; nr banknotu; data emisji; Bürgermeister – podpis. Na rewersie nominału o wartości 25 pfenigów umieszczono Basztę Bramy Wolińskiej, 50 pfenigów – Butelkę Kleista wkomponowaną w głowicę pastorału oraz herby Kamienia i biskupstwa kamieńskiego, 75 pfenigów – Ratusz, 1 marki – Katedrę; 2 marek – panoramę miasta od strony Zalewu Kamieńskiego. Banknoty miały wymiary: 8,5 x 5,5 cm. Pod poszczególnymi rysunkami znajdują się podpisy mówiące w sposób poetycki o ich znaczeniu czy walorach. Pod Butelką Kleista znajduje się następujący czterowiersz (w wolnym przekładzie): Kamieński dziekan Kleist stworzył butelkę; nazwaną Butelką Kleista; nie do piwa, nie do wina; lecz służącą do telegrafowania.Materiały do publikacji przekazał Marian Klasik.