Witraże z herbami rodziny von Flemming w pałacu w Śniatowie.
Odwiedzając okoliczne wioski w celu wykonania dokumentacji fotograficznej obiektów wpisanych do rejestru zabytków trafiłem do pałacu w Śniatowie. W pałacu od 1962 roku znajduje się dom opieki społecznej. Do roku 1945 pałac był własnością rodziny von Flemming a ostatnim spadkobiercom dóbr śniatowskich był Kurd Graf von Flemming. Pierwsze informacje o tej rodzinie w wiosce pochodzą z 1515 roku. Tak więc losy tej rodziny związane były z wioską przynajmniej przez 430 lat - aż do marca 1945 roku. Pałac został zbudowany w 1901 roku na miejscu starszej siedziby, być może sięgającej wstecz do wieku XVI. W pałacu, który częściowo po wojnie uległ zniszczeniu zachowało się kilka niezwykłych obiektów zabytkowych, wśród nich zegar słoneczny, herb Flemmingów zawieszony nad wejściem głównym do pałacu, kuta balustrada na tyłach budynku. Wewnątrz pałacu znajdują się również stylowo zdobione drzwi, przeróżne detale architektoniczne (stiuki), imponujący piec kaflowy w sali balowej. Jednak najbardziej interesujący i najstarszy zabytek w pałacu znajduje się na parterze. Są to słabo widoczne ze względu na niewielkie rozmiary dwa witraże umieszczone w oknach. Witraże te mają bardzo interesującą historię. Wykonane one zostały w roku 1691 dla już nieistniejącego kościółka w Śniatowie (obecnie jest to pusty plac na końcu wioski – znajduje się na nim kilka zniszczonych nagrobków i pomnik Wilhelma I).
Najstarsze informacje o kościele pochodzą z 1594 roku- wspomina się wieżę z 2 dzwonami. W 1661 roku kościół uległ poważnemu zniszczeniu, jednak jeszcze funkcjonował przez pewien czas. W 1729 roku dobudowano do świątyni nową wieżę. Kościół został zamknięty w 1830 roku ze względu na jego zły stan. Ostatecznie rozebrany został w 1839 a 2 lata później zbudowano nową świątynię w technice ryglowej. Ostatecznie uległ spaleniu w wyniku uderzenia pioruna w 1908 roku. Prawdopodobnie witraże zostały wyjęte z okien w 1839 roku i przez pewien czas były przechowywane, by w końcu część z nich trafiła do pałacu. Do chwili obecnej pozostały jedynie dwa - cudem ocalałe. Znajdują się na nich herby rodziny wraz z inskrypcjami:
HANS HINRICH FLEMING Sohn Erster Ehe,
FELIZ PARIS FLEMING SOHN ANDER EHE ANNO 1666,
Pozostałe nie zachowane witraże:
FELIX HINRICH FLEMINGK E.F.F. Dritter Sohn 1691,
CARL FRIDERICH FLEMINGK E.F.F. Vierdter Sohn 1691,
Znajdował się również osobny herb Flemmingów z datą 1691.
Większość witraży jednak trafiła do neogotyckiego kościółka w Benicach zbudowanego w 1899 roku. Zastąpił on stary ryglowy kościół znajdujący w centrum wioski. W oknach kościoła umieszczono prawdopodobnie 7 witraży na których umieszczono również inskrypcje, m.in.:
BARBARA ELISABETH FLEMMINGen Tochter Anderer Ehe,
KATRINA ELISABET VON DER OSTEN VON WVLDEN BVERG ANDER EHE.
Niestety wiosną 1967 roku przez ścianę do kościoła przebił się piorun kulisty niszcząc większość witraży. Piorun prawdopodobnie wybuchł we wnętrzu świątyni rozsadzając okna. Taki zjawisko przyrodnicze jest bardzo rzadkie, tym bardziej dla nas interesujące. Analizując dokumenty historyczne okazało się, że piorun kulisty już raz trafił w kościół. Było to 21 października 1638 roku w angielskiej wiosce Widecombe. Piorun kulisty wpadł do wnętrza świątyni w trakcie odprawiania mszy. Na nabożeństwie było około 300 wiernych z czego 4 poniosło śmierć, a aż 60 osób zostało rannych – sam kościół uległ poważnemu zniszczeniu.
Podobne witraże były umieszczone były w oknach starego ryglowego kościółka w Benicach, jak również starsze- z 1620 roku w oknach nieistniejącego kościoła w Buku (niem. Böck) - będącego również pod patronatem rodziny von Flemming. Tak więc z witraży fundowanych przez rodzinę von Flemming do naszych czasów dotrwały jedynie dwa- zachowane w śniatowskim pałacu.
Informacje do artykułu na temat witraży pochodzą z książki wydanej w 1939 roku przez Gerharda Bronischa i Waltera Ohlego pt. Kreis Kammin - Land.
|