Po zakończeniu działań wojennych Kamień został pozbawiony połączenia kolejowego. Armia Czerwona zdemontowała tory odcinając miasto od świata, co znacznie utrudniało jego funkcjonowanie i przeprowadzenie akcji osiedleńczej. Z czasem zorganizowano zastępczą komunikację samochodową, która nie zdawała jednak egzaminu. W 1946 r. zorganizowane przez PKS połączenie Kamienia ze Szczecinem, odbywało się przez Nowogard i Stargard, co znacznie wydłużało drogę do miasta. Linię do Wysokiej Kamieńskiej udało się w końcu odbudować i uruchomić dopiero dwa lata po wojnie. Przy jej budowie zastosowano szyny wyprodukowane przez Hutę „Kościuszko” w Chorzowie (na szynach położonych w Kamieniu są do dziś jeszcze widoczne oznaczenia producenta z datami – 1946 i 1947). W maju 1947 r. uroczyście powitano pierwszy polski pociąg w Kamieniu Pomorskim. Odcinek do Trzebiatowa, mimo ówczesnych, jak i późniejszych planów nie został już nigdy odtworzony. W wyniku działań wojennych ucierpiał też, wzniesiony przez Niemców, dworzec kolejowy, którego zrujnowany gmach jeszcze kilkanaście lat po 1945 r. straszył swym wyglądem, by ostatecznie zostać rozebranym. Wraz z powstaniem uzdrowiska w 1959 r. konieczne stało się uregulowanie tej sprawy, tak aby na łamach prasy ogólnopolskiej nie pisano już, iż miasto uzdrowiskowe Kamień wita kuracjuszy „zrujnowanym dworcem kolejowym”. W pierwszej połowie lipca 1963 r., po dwóch latach od wbicia pierwszej łopaty, uroczyście oddano do użytku nowy dworzec z, jak donosił 15 tegoż miesiąca na pierwszej stronie „Głos Szczeciński”, trzema kasami biletowymi PKP, jedną kasą PKS, kioskiem „Ruchu”, poczekalnią i „dobrze zaopatrzonym bufetem”. W wydanym w 1966 r., przez wydawnictwo „Sport i Turystyka”, przewodniku turystycznym po mieście czytamy o naszym dworcu: „Zbudowany ze szkła i stali jest najładniejszym obiektem tego typu na Pomorzu Zachodnim”. Z pewnością w tamtym czasie robił na mieszkańcach, kuracjuszach i gościach odwiedzających nasze miasto w drodze nad morze spore wrażenie. Na fotografii: uroczyste otwarcie nowego dworca kolejowego (fotografia z kadr filmu dokumentalnego Aleksandra Gonczarowa z 1966 r.)
|