Agonia barokowego dworu w Dobropolu.
„Zwracamy się z prośbą do Pana Starosty o wyciągnięcie konsekwencji w stosunku do właściciela dworu w Dobropolu. Wojewódzki Konserwator Zabytków wielokrotnie interweniował u właściciela dewastowanego dworu, .... właściciel nie doprowadził do jego remontu i zabezpieczenia....Należy jak najszybciej dokonać zabezpieczenia południowej ściany szczytowej przed jego całkowitym zniszczeniem”- z listu do kamieńskiego starosty skierowanego przez Społecznych Opiekunów Zabytków w dniu 30 listopada 2006.
Na powyższy list Społeczni Opiekunowie Zabytków otrzymali już 14 grudnia 2006 roku odpowiedź z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Kamieniu Pomorskim, a brzmiał on następująco „ ... Właściciel obiektów nie odebrał osobiście żadnego z pism wysłanych w sprawie remontu i zabezpieczenia obiektu. Ostatecznie ....(właściciel) w 2004 roku został doprowadzony przed Sąd Rejonowy ...i ukarany naganą a budynki dalej niszczeją. Starosta kamieński ani nadzór budowlany nie mają środków finansowych na wykonanie zastępcze i zabezpieczenie budynku”.
Tuż przy wejścia do dworu– na ścianie zawieszona została przez obecnego właściciela tabliczka „Nieupoważnionym wstęp wzbroniony”. Czyli kogo? Osób, którym głęboko leży na sercu dbałość o zabytki, i którzy nie mogą patrzeć na to co się z nimi dzieje. Czy może dzieci bawiące się w pobliżu, które z ciekawości, wejdą do środka ruiny i może stać się tragedia - wewnątrz dworu belki stropowe wiszą zbutwiałe ze stropu i w każdej chwili mogą spaść na to co pozostało z podłogi niszcząc wszystko pod swym ciężarem. Może wtedy ktoś z dostrzeże problem, zresztą nie jedyny w naszym regionie- takich ruin jest znacznie więcej. I wreszcie pytanie na które nie znajduję odpowiedzi. Czy właściciel ma prawo do niszczenia zabytku, którego wszedł w posiadanie?
W lutym 2008 roku w Kurierze Szczeciński ukazał się bardzo interesujący artykuł pana Romana K. Cieplińskiego pt. „Niewygodny spadek historii. Tankowanie we dworze” . Pan redaktor dotarł do właściciela dworu w Dobropolu, który zapytany o plany związane z zabytkiem odpowiedział „Nie mam żadnych planów- oświadczył z rozbrajającą szczerością. - Komornik ma obecnie pieczę nad tym majątkiem...”
Czy tak powinno być? Czy naprawdę można w Polsce popełnić przestępstwo i nie być za to ukaranym- mówiąc o nie dużej szkodliwość czynu i umarzać tym samym całą sprawę!
Dwór został sprzedany przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa w Szczecinie osobie prywatnej w czerwcu 1998 roku – tak więc 12 lat temu- od tamtej pory nie tylko nie rozpoczęto jakiegokolwiek remontu to jeszcze ekipa budowlana usunęła rynny z całego dworu, wywożąc je w inne miejsce.
Od kilku lat wykonuję dokumentację fotograficzną niszczącego dworu w Dobropolu. Wraz ze Społecznym Opiekunem Zabytków panem Henrykiem Masłowskim o całej sprawie informowaliśmy Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, jak również urzędującego starostę kamieńskiego. Informowaliśmy również prasę o jego dalszej dewastacji. Od tamtej pory do dzisiaj jednak nic się nie zmieniło. Dalej dwór ulega ruinie i już wiemy, że nie jest do odratowania- chociaż wpisany jest do rejestru konserwatora zabytków.
Barokowy dwór znajduje się w centralnej części wioski-12 kilometrów na południe od Kamienia Pomorskiego- na terenie Gminie Wolin- tuż przy drodze prowadzącej do Parłówka. Z drogi do dworu prowadzi dobrze zachowana brukowana droga.
W czasach powojennych stał się własnością Państwowych Gospodarstw Rolnych i w przyzwoitym stanie przetrwał do czasu likwidacji PGR- ów w początkach lat 90- tych. Dokonano w tym czasie nielicznych remontów. W 1960 roku częściowo spaleniu uległa więźba dachowa, która została wymieniona. W 1973 roku remontowano południowe skrzydło dworu. Po 1975 roku wymieniono częściowo stolarkę okien i drzwi.
Od zachodu do dworu przylega park w stylu francuskim o jednoosiowym rozwiązaniu układu przestrzennego - nr rej 248. Pomimo dużej dewastacji parku dawny urok tego miejsca pozostaje do dnia dzisiejszego.
Dwór w Dobropolu został zbudowany przez szlachcica i kapitana piechoty Ernesta Matthiasa von Köllera w 1777 roku. Jego przodkowie, wcześniej zamieszkiwali niewielki zameczek Wonneburg, usytuowany na wschód od rzeki Grzybnicy, jak również Reckowburg, który położony był w centralnej części wioski Rekowo- w miejscy gdzie rzeka Stawna łączy się z Wołczenicą. Niestety po zamkach tych nie pozostało do dnia dzisiejszego śladu.
O pierwszym właścicielu dworu nie posiadamy zbyt wielu informacji. Jedynie, dzięki przedwojennej fotografii epitafium von Köllera zamieszczonego w książce Gerharda Bronischa i Waltera Ohlego pt. „Kreis Kammin- Land” z 1939 roku i inskrypcji umieszczonej na epitafium wiemy, że Ernest Matthias von Köller urodził się w Dobropolu 24 lipca 1719 roku, a zmarł 27 grudnia 1798 roku przeżywszy 79 lat. W kościele znajdowało się również epitafium jego żony Dorothey Augusty von Wedel, zmarłej prawdopodobnie w trakcie połogu w 1755 roku i ich córki- umarła w 1762 roku w wieku 7 lat. Ernest Matthias von Köller był kapitanem piechoty w armii Króla Prus Fryderyka II Wielkiego i zapewne brał udział w wojnie siedmioletniej (1756-1763). Wskazują na to trofea- chorągwie i szable umieszczone wokół epitafijnego portretu szlachcica. Wiemy również, że na cztery lata przed śmiercią, do południowo – wschodniej części kościoła dobudował dla siebie grobowiec- po którym do dnia dzisiejszego zachowało się jedynie kilka ociosanych głazów. Sam kościół został zniszczony w latach 50- tych XX wieku.
Barokowy dwór został założony na rzucie prostokąta, był, czy raczej jeszcze jest dwukondygnacyjny, częściowo podpiwniczony. Do dworu w XIX – tym wieku dobudowano skrzydła boczne. Nad drzwiami wejściowymi do niedawna znajdowała się ażurowa dekoracja przedstawiająca uskrzydlonego aniołka- putta trzymającego zwoje liście akantu ułożone w inicjały EMVK (Ernst Matthias von Köller). Na całe szczęście dekoracja ta została w porę uratowana i przewieziona do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Szczecinie. Po wejściu do dworu znajduje się szeroka reprezentacyjna sień, a za nią, na osi dwu skrzydłowe drzwi, za którymi znajduje się jeszcze XVIII- wieczna mocno zniszczona klatka schodowa prowadząca na I piętro.
Niestety reszta dworu, czy to co po nim pozostało jest już w kompletnej ruinie i można się jedynie domyślać jego wyglądu w latach świetności. W każdej chwili zabytek ten może runąć i stanowi bardzo duże zagrożenie dla ludzi przybywających w jego pobliżu. Strach pomyśleć co by się stało gdyby ktoś próbował wejść do jego wnętrza. Nie jest on w żaden sposób zabezpieczony i każdy kto chce może się do niego dostać. Za pośrednictwem gazety „ Pomorzanin” apeluję do władz regionu o jego jak najszybsze zabezpieczenie, w przeciwnym razie może dojść do nieodwracalnej w skutkach tragedii.
Tak więc los dworu w Dobropolu został już przypieczętowany. Niestety winni są temu ludzie pozbawieni skrupułów dla których liczą się tylko doraźne interesy i nie istnieje żaden szacunek dla zabytków, jak również dziedzictwa kulturowego tych ziem.
Na całe szczęście w naszym regionie jest wyjątek- zresztą jedyny. W Świerznie- przy drodze prowadzącej z Kamienia Pomorskiego do Gryfic majestatycznie wyrasta XVIII- wieczny dwór generała Bodo von Fleminga ( Historia jednego zabytku – część 17 i 18). Warto zobaczyć to miejsce, które już niebawem stanie się wizytówką całego powiatu kamieńskiego.
|